Saturday, November 01, 2008


A oto mój hamburski cudak:) aby nie zapomnieć o wakacyjnym trudzie jego zdobycia... o tych hektarach "rajek", o godzinie 5:00 na budziku, o bólach tych mięśni, o których nie miałam pojęcia, że istnieją...


Zdjęcia, które zamieszczę na blogu będą często chwilami wyrwanymi z kontekstu, uchwyconymi w przelocie, bez zastanowienia, przypadkiem. Nie będą tworzyć żadnej logicznej całości - to pewne. Ale chciałabym, by pokazały to co jest dla mnie ważne, to co mnie trapi, to co budzi we mnie jakieś emocje, to co dla innych moze być niezauwazalne a we mnie rozbudza wspomnienia.

* powyższe zdjęcie trafiło tu dzięki uprzejmości Kamila :)

No comments: